Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
doskonałym humorze.
- Patrzaj! - obejrzał go z podziwem Felek. - Nowe spodnie? - Podobają ci się?
- Niezgorsze. Ale na mojej dupie jeszcze lepiej by mi się podobały. O, koszula też nowa? - dotknął cienkiego, lnianego płótna.
- Aha!
- Dobrze ci się powodzi, chłopie! - westchnął Felek. - Rajskie życie masz. Ale ja też będę miał nową koszulę. Jutro, chłopcy, idę kupować. Taką sobie, powiadam wam, koszulę kupię!
Mimo wczesnego przedpołudnia słońce mocno przygrzewało. Na plaży, która poniżej mostu na Śreniawie ciągnęła się na dość znacznej przestrzeni piaszczystego wybrzeża, roiło się od ludzi. Cienia na niej nie było zupełnie. Sam skwar. Wybudowana przed samą wojną weranda kawiarniana czerniała spalonymi
doskonałym humorze.<br>- Patrzaj! - obejrzał go z podziwem Felek. - Nowe spodnie? - Podobają ci się?<br>- Niezgorsze. Ale na mojej dupie jeszcze lepiej by mi się podobały. O, koszula też nowa? - dotknął cienkiego, lnianego płótna.<br>- Aha!<br>- Dobrze ci się powodzi, chłopie! - westchnął Felek. - Rajskie życie masz. Ale ja też będę miał nową koszulę. Jutro, chłopcy, idę kupować. Taką sobie, powiadam wam, koszulę kupię!<br>Mimo wczesnego przedpołudnia słońce mocno przygrzewało. Na plaży, która poniżej mostu na Śreniawie ciągnęła się na dość znacznej przestrzeni piaszczystego wybrzeża, roiło się od ludzi. Cienia na niej nie było zupełnie. Sam skwar. Wybudowana przed &lt;page nr=230&gt; samą wojną weranda kawiarniana czerniała spalonymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego