Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
pończochy, i firanki,
Nawet domy!
- No, a szklanki?

- Trudno się dogadać z panem!
Przecież są nocniczki szklane,
Zdobne w piękne malowanki,
A pan tylko szklanki, szklanki...


Inna wersja
- Ech! Pan spłyca problem wszelki,
Piwo można pić z butelki
I jest lepsze, bo bez pianki,
A pan tylko - szklanki, szklanki...



DO KOŁTUNA
Jak tylko mąż niewiarołomny
Potrafi kochać wierną żonę,
Tak lud warszawski, lud niezłomny,
Pokochał miasto swe zburzone.
I cóż, kołtunie? Nic nie wskórasz
Robotą krecią i przebiegłą,
Warszawa jest! Warszawski murarz
Pokonał cię czerwoną cegłą.

Wsłuchaj się rankiem w zgiełk ulicy,
Przejdź Nowym Światem aż do Trasy,
Spójrz, jak wesoło
pończochy, i firanki,<br>Nawet domy!<br> - No, a szklanki?<br><br>- Trudno się dogadać z panem!<br>Przecież są nocniczki szklane,<br>Zdobne w piękne malowanki,<br>A pan tylko szklanki, szklanki...<br><br><br>Inna wersja<br>- Ech! Pan spłyca problem wszelki,<br>Piwo można pić z butelki<br>I jest lepsze, bo bez pianki,<br>A pan tylko - szklanki, szklanki...&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;DO KOŁTUNA&lt;/&gt;<br>Jak tylko mąż niewiarołomny<br>Potrafi kochać wierną żonę,<br>Tak lud warszawski, lud niezłomny,<br>Pokochał miasto swe zburzone.<br>I cóż, kołtunie? Nic nie wskórasz<br>Robotą krecią i przebiegłą,<br>Warszawa jest! Warszawski murarz<br>Pokonał cię czerwoną cegłą.<br><br>Wsłuchaj się rankiem w zgiełk ulicy,<br>Przejdź Nowym Światem aż do Trasy,<br>Spójrz, jak wesoło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego