Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
w swem sercu świętem!"

Bóg snać wysłuchał tej jej modlitwy,
Wręcz ją doleciał tętent gonitwy,

Coś biegnie do niej poprzez rozłogi,
Patrzy z podziwem: nic - tylko nogi,

Podbiegły do niej z dziwnym pośpiechem,
Jak gdyby własnem strwożone echem:

"Wstawaj, chałupo, bo czas nam w drogę,
Przypasuj jedną i drugą nogę,

Kochanek na cię czeka za borem,
Kazał nam wrócić dziś przed wieczorem."

Chałupa chciwie skrzypnęła strzechą,
Do nóg podbiegła z wielką uciechą,

Stanęła na nich swem dnem kalekiem,
I chciała stać tak znów wiek za wiekiem,

Lecz nogi, trwając tuż pod podłogą,
Pobiegły dudniąc jarzystą drogą;

Most wyminęły i górę stromą
w swem sercu świętem!"<br><br>Bóg snać wysłuchał tej jej modlitwy,<br>Wręcz ją doleciał tętent gonitwy,<br><br>Coś biegnie do niej poprzez rozłogi,<br>Patrzy z podziwem: nic - tylko nogi,<br><br>Podbiegły do niej z dziwnym pośpiechem,<br>Jak gdyby własnem strwożone echem:<br><br>"Wstawaj, chałupo, bo czas nam w drogę,<br>Przypasuj jedną i drugą nogę,<br><br>Kochanek na cię czeka za borem,<br>Kazał nam wrócić dziś przed wieczorem."<br><br>Chałupa chciwie skrzypnęła strzechą,<br>Do nóg podbiegła z wielką uciechą,<br><br>Stanęła na nich swem dnem kalekiem,<br>I chciała stać tak znów wiek za wiekiem,<br><br>Lecz nogi, trwając tuż pod podłogą,<br>Pobiegły dudniąc jarzystą drogą;<br><br>Most wyminęły i górę stromą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego