Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
powiedział.
- Już mówię. ...A widzi pan? Sam chce pan wiedzieć.
- No co to jest? Czy to właśnie załatwiło tamtych?
- Już mówię. Proszę słuchać.
*
Po tej trzygodzinnej sesji z Numerem 5 Hunt był tak wyczerpany, że już bez słowa wyszedł i pojechał do domu.
Dom. Jaki tam dom, kolejne wynajęte mieszkanie. Koczował tu tak samo jak przedtem w apartamencie w Watergate: hotel, dłuższy czy krótszy przystanek na drodze donikąd.
Było to przedostatnie piętro byłego biurowca na Manhattanie. Po eksplozywnym rozwoju łączności elektronicznej i upowszechnieniu systemu pracy "zdalnej", domowej, opustoszała większość tutejszych szklanych wysokościowców. Zarząd miasta nie chciał dopuścić do upadku i obrócenia
powiedział.<br>- Już mówię. ...A widzi pan? Sam chce pan wiedzieć.<br>- No co to jest? Czy to właśnie załatwiło tamtych?<br>- Już mówię. Proszę słuchać.<br>*<br>Po tej trzygodzinnej sesji z Numerem 5 Hunt był tak wyczerpany, że już bez słowa wyszedł i pojechał do domu.<br>Dom. Jaki tam dom, kolejne wynajęte mieszkanie. Koczował tu tak samo jak przedtem w apartamencie w Watergate: hotel, dłuższy czy krótszy przystanek na drodze donikąd. <br>Było to przedostatnie piętro byłego biurowca na Manhattanie. Po eksplozywnym rozwoju łączności elektronicznej i upowszechnieniu systemu pracy "zdalnej", domowej, opustoszała większość tutejszych szklanych wysokościowców. Zarząd miasta nie chciał dopuścić do upadku i obrócenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego