Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
za oszczędności wynajął stary warsztat. Interes kręcił się coraz lepiej. Po ośmiu latach firma George'a wypuściła pierwszy aparat fotograficzny dla zwykłego człowieka. Hasło reklamowe brzmiało: "Ty naciskasz guziki, my dbamy o resztę". Pozostało jeszcze wymyślić nazwę. George długo się zastanawiał, aż w końcu stwierdził, że najładniej brzmi nic nieznaczące słowo "Kodak". Dziś zna je każdy amator fotografii, nieważne, gdzie mieszka. Gdyby nie George Eastman, pojęcie "fotoamator" w ogóle by nie istniało.

Cały wiek XX to ogromny rozkwit fotografii dla wszystkich. Mój ojciec połknął bakcyla w połowie lat 50. Zaraził mnie nim pod koniec lat 70. Każdą wolną chwilę spędzałem w zaimprowizowanej
za oszczędności wynajął stary warsztat. Interes kręcił się coraz lepiej. Po ośmiu latach firma George'a wypuściła pierwszy aparat fotograficzny dla zwykłego człowieka. Hasło reklamowe brzmiało: "Ty naciskasz guziki, my dbamy o resztę". Pozostało jeszcze wymyślić nazwę. George długo się zastanawiał, aż w końcu stwierdził, że najładniej brzmi nic nieznaczące słowo "Kodak". Dziś zna je każdy amator fotografii, nieważne, gdzie mieszka. Gdyby nie George Eastman, pojęcie "fotoamator" w ogóle by nie istniało. <br><br>Cały wiek XX to ogromny rozkwit fotografii dla wszystkich. Mój ojciec połknął bakcyla w połowie lat 50. Zaraził mnie nim pod koniec lat 70. Każdą wolną chwilę spędzałem w zaimprowizowanej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego