Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
mężem była zachwycona,
Tuliła go, karmiła jak najczulsza żona,
A kiedy nieraz głowę na jej piersi złożył,
Mawiała z dumą: "Orzeł jesteś! Orzeł!"

Lecz sielanka mieszczańska wkrótce mu obrzydła,
Orli duch dnia pewnego wstąpił w orle skrzydła
I kiedy sen kokoszkę przypadkowo zmorzył,
Chyłkiem opuścił kurnik i frunął w obłoki.
Kokoszka, zobaczywszy jego lot wysoki,
Powiedziała z niesmakiem: "Nie! To nie był orzeł!"



KONGRES
W nocy trwoga w Białym Domu
Nie dawała spać nikomu,
Marshall jeździł cały blady
Do Trumana na narady,
Nawet żona Achesona
Przyleciała przerażona,
I przez kabel Attlee z rana
Dostał rozkaz swego pana.

Tak historia się zaczęła
mężem była zachwycona,<br> Tuliła go, karmiła jak najczulsza żona,<br>A kiedy nieraz głowę na jej piersi złożył,<br> Mawiała z dumą: "Orzeł jesteś! Orzeł!"<br><br>Lecz sielanka mieszczańska wkrótce mu obrzydła,<br>Orli duch dnia pewnego wstąpił w orle skrzydła<br> I kiedy sen kokoszkę przypadkowo zmorzył,<br> Chyłkiem opuścił kurnik i frunął w obłoki.<br> Kokoszka, zobaczywszy jego lot wysoki,<br>Powiedziała z niesmakiem: "Nie! To nie był orzeł!"&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;KONGRES&lt;/&gt;<br>W nocy trwoga w Białym Domu<br>Nie dawała spać nikomu,<br>Marshall jeździł cały blady<br>Do Trumana na narady,<br>Nawet żona Achesona<br>Przyleciała przerażona,<br>I przez kabel Attlee z rana<br>Dostał rozkaz swego pana.<br><br>Tak historia się zaczęła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego