Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
godzinie 15.00 Paweł W. odłączył się od grupy, powiadając, że zamierza wejść na Giewont.
Warunki były trudne: mokry i głęboki śnieg, szlak nie przetarty, w godzinach wieczornych zerwał się silny wiatr. No i trasa wymagająca. Z Kasprowego Wierchu na Giewont droga wiedzie granią przez Czubę Gorczykową, Suchy Wierch Kondracki, Kopę Kondracką i Przełęcz Kondracką.
To nie był rozsądny pomysł.
Akcją poszukiwawczą kieruje Roman Kubin. Ratownicy mimo nocnej pory łapią ślad. Zapewne tędy szedł poszukiwany: od Czuby Goryczkowej ślad pojedynczy, prowadzący ściśle granią. Omijając głęboki i niebezpieczny śnieg nad Doliną Cichą.
Ten, który zostawił ślad, znalazł się w swoistej pułapce swego
godzinie 15.00 Paweł W. odłączył się od grupy, powiadając, że zamierza wejść na Giewont.<br>Warunki były trudne: mokry i głęboki śnieg, szlak nie przetarty, w godzinach wieczornych zerwał się silny wiatr. No i trasa wymagająca. Z Kasprowego Wierchu na Giewont droga wiedzie granią przez Czubę Gorczykową, Suchy Wierch Kondracki, Kopę Kondracką i Przełęcz Kondracką.<br>To nie był rozsądny pomysł.<br>Akcją poszukiwawczą kieruje Roman Kubin. Ratownicy mimo nocnej pory łapią ślad. Zapewne tędy szedł poszukiwany: od Czuby Goryczkowej ślad pojedynczy, prowadzący ściśle granią. Omijając głęboki i niebezpieczny śnieg nad Doliną Cichą.<br>Ten, który zostawił ślad, znalazł się w swoistej pułapce swego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego