psikusa współtowarzyszom i nie powróciła na umówione miejsce. Na własne życzenie zgubiła się w górach.<br>12 października 1980 roku o godzinie 14.30 ratownik GOPR w Ochotnicy Górnej Tadeusz Czajka został powiadomiony o zaginięciu w czasie grzybobrania w rejonie Ustrzyka 24-letniej uczestniczki wycieczki z Nowej Huty. Wycieczkowicze przyjechali z Krakowa do Ochotnicy Górnej samochodami w godzinach rannych. Cel - grzybobranie. Ustalono, że nie wolno się oddalać od samochodów dalej niż na 1 km. Zbiórkę ustalono za 3 godziny przy samochodach.<br>Podchodząc w górę, krakowianka spotkała "zapracowanego" zbieraniem grzybów kolegę z wycieczki. Powiedziała mu, że rezygnuje z dalszego chodzenia po lesie i