Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
się całym tułowiem nad taflę, żeby zrobić zdjęcie. Najpierw bestia kłapnęła go wpół i pociągnęła do siebie. Próbował zaprzeć się nogami - nogi zostały w łódce wraz z miednicą. Seledynowa rzęsa zmieniła kolor na intensywnie czerwony. Nie szamotał się. Miał wybałuszone oczy i patrzył na nas, trzęsąc się jak w febrze. Krokodyl majestatycznie zanurzył się z nim, a raczej z jego połową, pod wodę. Ja i moi towarzysze zaczęliśmy wiosłować ile sił. Wiedziałem, że krokodyl zaraz wynurzy się ponownie. Być może dołączą do niego inne. Jeżeli będą wściekłe od zapachu krwi, dogonią nas i zmasakrują.

Bagno śmierci
Mimo oficjalnego zakazu polowań, każdy
się całym tułowiem nad taflę, żeby zrobić zdjęcie. Najpierw bestia kłapnęła go wpół i pociągnęła do siebie. Próbował zaprzeć się nogami - nogi zostały w łódce wraz z miednicą. Seledynowa rzęsa zmieniła kolor na intensywnie czerwony. Nie szamotał się. Miał wybałuszone oczy i patrzył na nas, trzęsąc się jak w febrze. Krokodyl majestatycznie zanurzył się z nim, a raczej z jego połową, pod wodę. Ja i moi towarzysze zaczęliśmy wiosłować ile sił. Wiedziałem, że krokodyl zaraz wynurzy się ponownie. Być może dołączą do niego inne. Jeżeli będą wściekłe od zapachu krwi, dogonią nas i zmasakrują. <br><br>&lt;tit1&gt;Bagno śmierci&lt;/tit1&gt;<br>Mimo oficjalnego zakazu polowań, każdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego