Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
nocki mi pan wisi. Za darmo nie będę tu siedział. Zresztą w grafiku był błąd - przerwał spokojnie Zygmunt.
- Ech, ty gówniarzu! Ty gówniarzu!... To ja ciebie przyjąłem. Nie podoba się, to wynocha! To ja ci łaskę robiłem, a ty mi będziesz jeszcze podskakiwał? No, nie tacy jak ty mi podskakiwali!
- Laskę może mi pan robić, nie łaskę - wybuchnął nagle Zygmunt. - Co ty se wyobrażasz, gościu, co? Pewnie, że mi się nie podoba. Twój ryj, złodzieju! Aż się trzęsiesz, co? Choć nockę, choć parę groszy, nie?! Teraz zamiast pały szmal!... Kupiłeś mnie za tych kilka stów, a doisz na każdym kroku. Co
nocki mi pan wisi. Za darmo nie będę tu siedział. Zresztą w grafiku był błąd - przerwał spokojnie Zygmunt.<br>- Ech, ty gówniarzu! Ty gówniarzu!... To ja ciebie przyjąłem. Nie podoba się, to wynocha! To ja ci łaskę robiłem, a ty mi będziesz jeszcze podskakiwał? No, nie tacy jak ty mi podskakiwali!<br>- Laskę może mi pan robić, nie łaskę - wybuchnął nagle Zygmunt. - Co ty se wyobrażasz, gościu, co? Pewnie, że mi się nie podoba. Twój ryj, złodzieju! Aż się trzęsiesz, co? Choć nockę, choć parę groszy, nie?! Teraz zamiast pały szmal!... Kupiłeś mnie za tych kilka stów, a doisz na każdym kroku. Co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego