Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 13/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
co? Wszyscy w okolicy wiedzą, że jesteśmy małżeństwem, że mamy jedno i staramy się o drugie dziecko. Wszyscy nas rozumieją, nie ma żadnych głupawych uśmieszków, jest pomoc, serdeczność. Przecież my się nie chowamy przed ludźmi w naszym domu. W niedziele chodzimy wszyscy do kościoła. W wolnym czasie gramy w piłkę. Ludzie nas widzą, wiedzą o nas i wszystko jest normalnie.
- Kim będą wasze dzieci, gdy dorosną? Czy stać was na ich wychowanie i edukację?
- Tak. Przecież Michael dobrze zarabia. Zapytaj go sam. On zaraz wróci do domu. A poza tym pomagają nam bliscy, znajomi, rodzina, a czasami - jak sam widziałeś - zupełnie
co? Wszyscy w okolicy wiedzą, że jesteśmy małżeństwem, że mamy jedno i staramy się o drugie dziecko. Wszyscy nas rozumieją, nie ma żadnych głupawych uśmieszków, jest pomoc, serdeczność. Przecież my się nie chowamy przed ludźmi w naszym domu. W niedziele chodzimy wszyscy do kościoła. W wolnym czasie gramy w piłkę. Ludzie nas widzą, wiedzą o nas i wszystko jest normalnie. <br>- Kim będą wasze dzieci, gdy dorosną? Czy stać was na ich wychowanie i edukację?<br>- Tak. Przecież Michael dobrze zarabia. Zapytaj go sam. On zaraz wróci do domu. A poza tym pomagają nam bliscy, znajomi, rodzina, a czasami - jak sam widziałeś - zupełnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego