Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
wyprawy żywili się
już tylko czarnym chlebem i wodą lub upolowanymi od czasu do czasu
dzikimi kaczkami. Stale ich niepokoili napotykani krajowcy. Jeden z
podróżników z przemęczenia postradał zmysły i utracił mowę, zanim udało
im się dotrzeć do Sydney.
Niebawem Sturt wyruszył na nową wyprawę razem z Jamesem Poolem i Mac
Douallem Stuartem, aby dotrzeć do wnętrza kontynentu. Nadeszło
nadzwyczaj upalne lato. Cierpiąc wskutek braku wody, wyprawa dotarła
wreszcie do źródła w Rocky Glen i rozłożyła obóz, w którym przetrwała
sześć ciężkich miesięcy. Temperatura w ciągu dnia dochodziła, nawet w
cieniu, do czterdziestu pięciu stopni Celsjusza. Ziemia pękała z
gorąca, roślinność
wyprawy żywili się<br>już tylko czarnym chlebem i wodą lub upolowanymi od czasu do czasu<br>dzikimi kaczkami. Stale ich niepokoili napotykani krajowcy. Jeden z<br>podróżników z przemęczenia postradał zmysły i utracił mowę, zanim udało<br>im się dotrzeć do Sydney.<br> Niebawem Sturt wyruszył na nową wyprawę razem z Jamesem Poolem i Mac<br>Douallem Stuartem, aby dotrzeć do wnętrza kontynentu. Nadeszło<br>nadzwyczaj upalne lato. Cierpiąc wskutek braku wody, wyprawa dotarła<br>wreszcie do źródła w Rocky Glen i rozłożyła obóz, w którym przetrwała<br>sześć ciężkich miesięcy. Temperatura w ciągu dnia dochodziła, nawet w<br>cieniu, do czterdziestu pięciu stopni Celsjusza. Ziemia pękała z<br>gorąca, roślinność
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego