Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
u czeskich czarowników?
- Jedno - Reynevan uśmiechnął się do wspomnień - drugiego nie wykluczało.
- Rozumiem. Wszyscy tam lewitowali podczas wykładów?
Nie doczekawszy się odpowiedzi, demeryt poprawił się na końskim zadzie.
- Nie mogę się jednak oprzeć zdziwieniu - podjął - że oto zmykasz, kryjąc się przed pościgiem po lasach modą bardziej przystającą zającowi niż magikowi. Magicy, nawet jeśli muszą uciekać, robią to z większą klasą. Medea, dla przykładu, uciekła z Koryntu rydwanem zaprzężonym w smoki. Atlantes latał na hippogryfie. Morgana w pole wywodziła mirażami. Wiwiana... Nie pamiętam, co robiła Wiwiana.
Reynevan nie skomentował. Też zresztą nie pamiętał.
- Nie musisz odpowiadać - podjął Szarlej z jeszcze wyraźniejszą drwiną
u czeskich czarowników? <br>- Jedno - Reynevan uśmiechnął się do wspomnień - drugiego nie wykluczało.<br>- Rozumiem. Wszyscy tam lewitowali podczas wykładów?<br>Nie doczekawszy się odpowiedzi, demeryt poprawił się na końskim zadzie. <br>- Nie mogę się jednak oprzeć zdziwieniu - podjął - że oto zmykasz, kryjąc się przed pościgiem po lasach modą bardziej przystającą zającowi niż magikowi. Magicy, nawet jeśli muszą uciekać, robią to z większą klasą. Medea, dla przykładu, uciekła z Koryntu rydwanem zaprzężonym w smoki. Atlantes latał na hippogryfie. Morgana w pole wywodziła mirażami. Wiwiana... Nie pamiętam, co robiła Wiwiana.<br>Reynevan nie skomentował. Też zresztą nie pamiętał.<br>- Nie musisz odpowiadać - podjął Szarlej z jeszcze wyraźniejszą drwiną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego