Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
na sadystycznego męża. Ani razu nawet nie próbowała oskarżyć go o pobicie czy znęcanie się. Przez blisko dwadzieścia lat zaciskała zęby i cierpiała w milczeniu. Dla dobra rodziny - jak twierdziła. Tylko jak rozumiała owo "dobro"? Jako utrzymanie związku, który nikomu niczego dobrego nie przynosił, a w końcu doprowadził do tragedii? Maltretowana kobieta nie przewidziała, że sytuacja ją przerośnie i właściwe organa z urzędu rozwiążą jej trudny problem...
- Oj, nie ona pierwsza i nie ona ostatnia takie parszywe życie miała - konkluduje zaprzyjaźniona z ofiarą Katarzyna Trus. - Ale ja rozumiem takie kobiety, jak Halina, że nie szukają odwetu na swoich draniach. Przecież nie
na sadystycznego męża. Ani razu nawet nie próbowała oskarżyć go o pobicie czy znęcanie się. Przez blisko dwadzieścia lat zaciskała zęby i cierpiała w milczeniu. Dla dobra rodziny - jak twierdziła. Tylko jak rozumiała owo "dobro"? Jako utrzymanie związku, który nikomu niczego dobrego nie przynosił, a w końcu doprowadził do tragedii? Maltretowana kobieta nie przewidziała, że sytuacja ją przerośnie i właściwe organa z urzędu rozwiążą jej trudny problem...<br>&lt;q&gt;- Oj, nie ona pierwsza i nie ona ostatnia takie parszywe życie miała&lt;/&gt; - konkluduje zaprzyjaźniona z ofiarą Katarzyna Trus. &lt;q&gt;- Ale ja rozumiem takie kobiety, jak Halina, że nie szukają odwetu na swoich draniach. Przecież nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego