Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
słowa. Ale słuchano go w tym większym skupieniu. Głębszej ciszy nie można było sobie wyobrazić. Chełmicki, chociaż stał daleko, bardzo wyraźnie widział ponad mrowiem głów barczystą sylwetkę. Na pamięć znał tę dużą, grubo ociosaną twarz o ciężkich, na wpół przymkniętych powiekach. Mógł oczy zamknąć i widzieć tego człowieka. Pochylił głowę. Malutka biedronka wędrowała po cienkiej łodyżce mleczu. Nie czuł w tej chwili żadnego niepokoju. Znużenie tylko. I pragnienie snu. Donośny głoś Szczuki wnikał w niego jak odległe wołanie ze snu.
- Towarzysze! Jedna tylko rzecz pozbawić może człowieka ostatecznie ludzkiej godności i prawa do szacunku. Jest to śmierć w imię tych fałszywych
słowa. Ale słuchano go w tym większym skupieniu. Głębszej ciszy nie można było sobie wyobrazić. Chełmicki, chociaż stał daleko, bardzo wyraźnie widział ponad mrowiem głów barczystą sylwetkę. Na pamięć &lt;page nr=266&gt; znał tę dużą, grubo ociosaną twarz o ciężkich, na wpół przymkniętych powiekach. Mógł oczy zamknąć i widzieć tego człowieka. Pochylił głowę. Malutka biedronka wędrowała po cienkiej łodyżce mleczu. Nie czuł w tej chwili żadnego niepokoju. Znużenie tylko. I pragnienie snu. Donośny głoś Szczuki wnikał w niego jak odległe wołanie ze snu.<br>- Towarzysze! Jedna tylko rzecz pozbawić może człowieka ostatecznie ludzkiej godności i prawa do szacunku. Jest to śmierć w imię tych fałszywych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego