córka. Która mogła być - miała być - moją córką, a była - została - córką mojego przyjaciela. Dla której byłem idolem, jak dla mnie - bo ja wiem? - Brigitte Bardot...<br>- Kiedy jedziesz?<br>- Jutro. Już się umówiłam z koleżankami, że mnie zastąpią w sklepie, bo ja pracuję w bardzo ekskluzywnym sklepie jubilerskim. Rano jadę do Marsylii, tam zobaczę się z Weroniką, zostawię auto i samolotem lecę do Nowego Jorku, a stamtąd do Bostonu. Rozprawa jest za trzy dni. Wujka nie będzie, ale ktoś tam ma jego pełnomocnictwa, więc nie powinno być trudności. <br>- Będziesz bogata, jak wrócisz?<br>- Z tego co wiem, nie bardzo. Wszystko ciotka zapisała jemu