Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
postępował identycznie. Umawiał się w kawiarni, po czym telefonował i podawał adres mieszkania. Tam przyszli właściciele oglądali lokal i bez sprzeciwu i podejrzeń godzili się na warunki stawiane przez oszusta. Wpłacali 1200 złotych zaliczki na koszty remontu i po podpisaniu wstępnej umowy, mieli się wprowadzić za dwa lub trzy tygodnie. "Mecenas" nie proszony pokazywał dowód osobisty ze wstemplowanym meldunkiem, co zainteresowanych utwierdzało w przekonaniu, że cała transakcja jest jak najbardziej uczciwa.

Łatwowierni?

Aspirant Łukasz T. z Komendy Rejonowej Policji w S., który prowadził w tej sprawie dochodzenie, zaprzecza, jakoby policji nie zależało na schwytaniu oszusta, przez co śledztwo ciągnęło się przesadnie
postępował identycznie. Umawiał się w kawiarni, po czym telefonował i podawał adres mieszkania. Tam przyszli właściciele oglądali lokal i bez sprzeciwu i podejrzeń godzili się na warunki stawiane przez oszusta. Wpłacali 1200 złotych zaliczki na koszty remontu i po podpisaniu wstępnej umowy, mieli się wprowadzić za dwa lub trzy tygodnie. &lt;q&gt;"Mecenas"&lt;/&gt; nie proszony pokazywał dowód osobisty ze wstemplowanym meldunkiem, co zainteresowanych utwierdzało w przekonaniu, że cała transakcja jest jak najbardziej uczciwa.<br><br>&lt;tit&gt;Łatwowierni?&lt;/&gt;<br><br>Aspirant Łukasz T. z Komendy Rejonowej Policji w S., który prowadził w tej sprawie dochodzenie, zaprzecza, jakoby policji nie zależało na schwytaniu oszusta, przez co śledztwo ciągnęło się przesadnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego