Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
jak szept
ducha, oddech gigantycznej istoty schylonej nad dachami budowli.

Zakrył rękami głowę i rzucił się do ucieczki.
Wypadł z galerii, gdzie sprzed nóg prysnęły mu dwa
cienie długoogoniastych sheri, a w następnym mgnieniu oka
poczuł na ramionach mocny uścisk wielu dłoni. Cisza dzwoniła
mu w uszach.

10

- Idź! - usłyszał.

Na plecach poczuł lekkie dotknięcie. Oczy miał zawiązane.
Jego ręce trzymali idący po bokach ludzie. Kroczył pomiędzy
nimi w milczeniu, wstępując na schody, wznosząc się
pochylniami, to znów zstępując po nieskończenie wielu
stopniach.

Z początku próbował zapamiętać przebywaną
drogę, ale po kilku zakrętach zgubił się zupełnie.
Jedynie po brzmieniu stąpań mógł poznać
jak szept <br>ducha, oddech gigantycznej istoty schylonej nad dachami budowli.<br><br>Zakrył rękami głowę i rzucił się do ucieczki. <br>Wypadł z galerii, gdzie sprzed nóg prysnęły mu dwa <br>cienie długoogoniastych sheri, a w następnym mgnieniu oka <br>poczuł na ramionach mocny uścisk wielu dłoni. Cisza dzwoniła <br>mu w uszach.<br><br> 10<br><br>- Idź! - usłyszał.<br><br>Na plecach poczuł lekkie dotknięcie. Oczy miał zawiązane. <br>Jego ręce trzymali idący po bokach ludzie. Kroczył pomiędzy <br>nimi w milczeniu, wstępując na schody, wznosząc się <br>pochylniami, to znów zstępując po nieskończenie wielu <br>stopniach.<br><br>Z początku próbował zapamiętać przebywaną <br>drogę, ale po kilku zakrętach zgubił się zupełnie. <br>Jedynie po brzmieniu stąpań mógł poznać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego