Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
się do obrazu. Była to nie dokończona akwarela Z mokrych jeszcze plam wyłaniały się wyraźne zarysy kolumny i marmurowych schodów. Chłopiec pokręcił z uznaniem głową.
-Pierwszorzędne! Jak ciocię kocham, ja bym czegoś takiego nie namalował!
Tym powiedzeniem rozbroił malarza. Mężczyzna o bladej, zarośniętej twarzy parsknął śmiechem.
- Interesujesz się malarstwem?
- Trochę... Na wiosnę wymalowałem cioci drzwi na olejno. Cud nie robota! - cmoknął z podziwem - I w ogóle lubię artystów.
- To ładnie - uśmiechnął się malarz.
- Ciekaw jestem, ile pan za taki jeden obraz załapie? - Niewiele... niewiele.
- To nie warto się męczyć.
Malarz zatrząsł się cały ze śmiechu. - Masz rację. Nie warto się męczyć.
Paragon
się do obrazu. Była to nie dokończona akwarela &lt;page nr=59&gt; Z mokrych jeszcze plam wyłaniały się wyraźne zarysy kolumny i marmurowych schodów. Chłopiec pokręcił z uznaniem głową.<br> -Pierwszorzędne! Jak ciocię kocham, ja bym czegoś takiego nie namalował!<br>Tym powiedzeniem rozbroił malarza. Mężczyzna o bladej, zarośniętej twarzy parsknął śmiechem.<br> - Interesujesz się malarstwem?<br> - Trochę... Na wiosnę wymalowałem cioci drzwi na olejno. Cud nie robota! - cmoknął z podziwem - I w ogóle lubię artystów.<br> - To ładnie - uśmiechnął się malarz.<br> - Ciekaw jestem, ile pan za taki jeden obraz załapie? - Niewiele... niewiele.<br> - To nie warto się męczyć.<br>Malarz zatrząsł się cały ze śmiechu. - Masz rację. Nie warto się męczyć.<br>Paragon
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego