Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Przymierze
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
dzban, pobiegła do studni. Ciągnęła z trudem wiadro i rozlewała
wodę w kamienne poidła. Niepojęte wzruszenie ogarnęło Elizera. Wyjął z woreczka
klejnoty Sary i włożył je sobie w zanadrze.
- Czyjaś ty? Jak cię zowią? - zapytał, gdy skończywszy swoją pracę, podejmowała
z uśmiechem dzban z ziemi.
- Jestem Rebeka, córka Batuela syna Nachora - odparła, zbierając się do odejścia.
- Co ci jest, panie? Czemu płaczesz?
Elizer otarł szybko dłonią załzawione oczy i wyjął z zanadrza nausznice i obręcze.
- Weź to, Rebeko, twoje są.
- Złoto?! - wykrzyknęła ze zdumieniem. - Czemu mi to dajesz, panie? Nie godzi
się dawać mi takich rzeczy ani mnie przyjmować.
- Godzi się
dzban, pobiegła do studni. Ciągnęła z trudem wiadro i rozlewała <br>wodę w kamienne poidła. Niepojęte wzruszenie ogarnęło Elizera. Wyjął z woreczka <br>klejnoty Sary i włożył je sobie w zanadrze.<br>- Czyjaś ty? Jak cię zowią? - zapytał, gdy skończywszy swoją pracę, podejmowała <br>z uśmiechem dzban z ziemi.<br>- Jestem Rebeka, córka Batuela syna Nachora - odparła, zbierając się do odejścia. <br>- Co ci jest, panie? Czemu płaczesz?<br>Elizer otarł szybko dłonią załzawione oczy i wyjął z zanadrza nausznice i obręcze.<br>- Weź to, Rebeko, twoje są.<br>- Złoto?! - wykrzyknęła ze zdumieniem. - Czemu mi to dajesz, panie? Nie godzi <br>się dawać mi takich rzeczy ani mnie przyjmować.<br>- Godzi się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego