mówię sobie - idioto! - Ale uczucie szczęścia nie daje się zdusić. <br>Wycieram twarz i wchodzę na podwóreczko. <br> Ewa...<br>Tydzień... już tydzień, skąd mi się bierze to głupie "już"? Czas wlecze się, każda sekunda kapie na mózg niby w chińskiej torturze... <br>Ileż to razy chciałam biec do Grzesia, ile razy chciałam krzyczeć: "Nieprawda! nieprawda! to - nieprawda!" <br><br>Jak zatrzymana klatka filmowa... ("Zeszłego roku w Marienbadzie") i znów, i znów, i jeszcze raz, od początku do końca, od końca do początku, i znów, i znów, i jeszcze raz: brzęk kluczy, chłód szyby i tamten mój krzyk: "Czy mam się przespać z innym!..." <br><br>Ciągle czekam, że