Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy, urlopie, organizacji komunii
Rok powstania: 2001
po rozdaniu świadectw wyjechała z dzieckiem do Ustki i mówi, że siedzi, naprawdę, siedzi cały dzień w pokoju i nie może wyjść, bo jest tak. Zimno, deszcz pada, o plaży to w ogóle nie ma co marzyć, naprawdę, takie zmarznięte, nabrały sobie kostiumów , krótkich rękawków, a mało wzięły ciepłych rzeczy.
O rany.
Bo naprawdę wierzyły w cuda, że u nas w Polsce będzie lat. No i mówi, że zła jest jak diabli, kupę kasy wydaje i nic więcej. Najchętniej to by te wczasy przerwała i wróciła do domu. Tak że jak ja... ja pani Dorotko, że ja wyjeżdżam, no wywożę teraz brygadę
po rozdaniu świadectw wyjechała z dzieckiem do &lt;name type="place"&gt;Ustki&lt;/&gt; i mówi, że siedzi, naprawdę, siedzi cały dzień w pokoju i nie może wyjść, bo jest tak. Zimno, deszcz pada, o plaży to w ogóle nie ma co marzyć, naprawdę, takie zmarznięte, nabrały sobie kostiumów &lt;vocal desc="laugh"&gt;, krótkich rękawków, a mało wzięły ciepłych rzeczy. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;O rany. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Bo naprawdę wierzyły w cuda, że u nas w Polsce będzie lat. No i mówi, że zła jest jak diabli, kupę kasy wydaje i nic więcej. Najchętniej to by te wczasy przerwała i wróciła do domu. Tak że jak ja... ja pani Dorotko, że ja wyjeżdżam, no wywożę teraz brygadę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego