Typ tekstu: Książka
Autor: Liebert Jerzy
Tytuł: Poezje wybrane
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1925-1932
Przez górskie łąki i przez lasy szumne
Na barkach skrzynkę poniesiem śmiertelną.

Jakże tu ziemi oddać młodziutkiego
I bezbronnego tak, który zaufał...
Odstąpim prędzej od dołu czarnego -
Nie, nie oddamy go, niech nadal ufa.

Ścigani płaczem i wronim krakaniem,
Z truchłem, pobledli, pójdziemy przed siebie...
Ojciec zawróci i matka odstanie,
Obłędnym okiem tocząca po niebie...
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

PIEŚŃ O ZAGŁADZIE

Jak lekko, żwawo skacze rtęć
I rośnie słupek w termometrze -
Trzydzieści siedem, kresek pięć!
Ach, tak niewinnie się zaczyna!
Tylko oddechy coraz prędsze,
I pod oczami sine piętna...
Jak po drabinie rtęć się wspina,
Po kreskach - srebrna, obojętna...

Tylko się oczy stają większe
Przez górskie łąki i przez lasy szumne<br>Na barkach skrzynkę poniesiem śmiertelną.<br><br>Jakże tu ziemi oddać młodziutkiego<br>I bezbronnego tak, który zaufał...<br>Odstąpim prędzej od dołu czarnego -<br>Nie, nie oddamy go, niech nadal ufa.<br><br>Ścigani płaczem i wronim krakaniem,<br>Z truchłem, pobledli, pójdziemy przed siebie...<br>Ojciec zawróci i matka odstanie,<br>Obłędnym okiem tocząca po niebie...&lt;/&gt;<br>. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . <br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;PIEŚŃ O ZAGŁADZIE&lt;/&gt;<br><br>Jak lekko, żwawo skacze rtęć<br>I rośnie słupek w termometrze -<br>Trzydzieści siedem, kresek pięć!<br>Ach, tak niewinnie się zaczyna!<br>Tylko oddechy coraz prędsze,<br>I pod oczami sine piętna...<br>Jak po drabinie rtęć się wspina,<br>Po kreskach - srebrna, obojętna...<br><br>Tylko się oczy stają większe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego