nad ich głowami wznosiła <br>się, osadzona na metalowych prętach, owalna płyta zwierciadła. <br>Tunel wypełniony był czarną wodą. <br><br>Zoa była przytomna, leżała patrząc prosto w niebo. <br>Poruszyła wargami, chcąc coś powiedzieć. Nachylił <br>się nad nią.<br><br> - Nie mam odwagi spojrzeć w dół. <br>Powiedz, co widzisz? - szepnęła.<br><br>Dokoła nie było nic oprócz morza. Oblewało niemal <br>do szczytu pochyłą wieżę i wystarczyło, by się <br>mocno wychylić poza krawędź platformy, aby czubkami palców <br>dotknąć grzebienia fali. Przestwór wód ciągnął <br>się w nieskończoność, a ponad jego powierzchnię <br>nie wystawał nawet najmniejszy skrawek suchego lądu. W jednym <br>tylko miejscu, na horyzoncie, zarysowany ciemną plamą widniał <br>brzeżek krateru, ostatni