Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
tęsknym uśmiechem i proszę, żeby mi opowiedziała coś o Paryżu. Nie mam ochoty zajmować się dziś wieszczami. Guzik spospolitował mi ich. Zresztą teraz czytuję wieszczów sam dla siebie i coraz mniej mam ochoty komentować głośno po francusku to, co czuję cicho po polsku. Przenoszę się do Paryża, który mnie wchłania. Och, Suzanne, Suzanne, jak by to było miło być z tobą teraz w Paryżu. Rodzi się we mnie młodzieńcza "nostalgia paryska". A może by tak pojechać stąd z Suzanne do Paryża i... zostać tam na zawsze. Kto wie, co z tą Polską jeszcze będzie... Och, jak mnie wciąga słodki głos Suzanne
tęsknym uśmiechem i proszę, żeby mi opowiedziała coś o Paryżu. Nie mam ochoty zajmować <page nr=72> się dziś wieszczami. Guzik spospolitował mi ich. Zresztą teraz czytuję wieszczów sam dla siebie i coraz mniej mam ochoty komentować głośno po francusku to, co czuję cicho po polsku. Przenoszę się do Paryża, który mnie wchłania. Och, Suzanne, Suzanne, jak by to było miło być z tobą teraz w Paryżu. Rodzi się we mnie młodzieńcza "nostalgia paryska". A może by tak pojechać stąd z Suzanne do Paryża i... zostać tam na zawsze. Kto wie, co z tą Polską jeszcze będzie... Och, jak mnie wciąga słodki głos Suzanne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego