Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
Niemców. Każdy tam na aliantów z winem i cytrynami czeka". Myślę sobie: "W!bojowej robocie .pożytku z niego nie będzie - sztachnięty, ale czy można zostawić go na boku? Przyda się nie dziś - to jutro. Robota znajdzie się dla niego, a człowieka podchowamy sobie". Zaprosiłem go do siebie i teraz żałuję. Od razu mnie odpalił: "Co? - powiada - to ty, znaczy, zaprzedałeś się. To ty taki Polak jesteś? Napluć ci w mordę - parobku bolszewicki". Pokuśtykał.
Więc ja chcę iść do "Czwartaków", bo ,będę skoszarowany i nie będę potrzebował nigdzie pracować, dadzą etat. Rozmawiałem z "Konradem" - on bierze dowództwo. Przyznam się, że mam stracha teraz
Niemców. Każdy tam na aliantów z winem i cytrynami czeka". Myślę sobie: "W!bojowej robocie .pożytku z niego nie będzie - sztachnięty, ale czy można zostawić go na boku? Przyda się nie dziś - to jutro. Robota znajdzie się dla niego, a człowieka podchowamy sobie". Zaprosiłem go do siebie i teraz żałuję. Od razu mnie odpalił: "Co? - powiada - to ty, znaczy, zaprzedałeś się. To ty taki Polak jesteś? Napluć ci w mordę - parobku bolszewicki". Pokuśtykał.<br>Więc ja chcę iść do "Czwartaków", bo ,będę skoszarowany i nie będę potrzebował nigdzie pracować, dadzą etat. Rozmawiałem z "Konradem" - on bierze dowództwo. Przyznam się, że mam stracha teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego