wszedł do środka: "A niech to cholera ciśnie, mam przecież mokre ręce" - mruknął pod nosem, trzasnął drzwiami i począł się myć, przestępując z nogi na nogę z podrażnienia. Namydlił głowę i poruszając palcami w spienionych włosach, myślał, czy też będzie miał kiedykolwiek własnego fryzjera, który by mył mu codziennie głowę. Ogromnie lubił myć głowę. "Naturalnie fryzjer będzie u mnie mieszkał. Rano: najpierw głowa, golenie, tego... a potem - zaraz, czy fryzjer robi pedicure, no, mniejsza z tym - on mi przy nogach, a ja czytam, co o mnie piszą w gazetach. Hehe, ty megalomanie, lepiej idź się odlej, bo ledwo stoisz. Nie ma