Ach, Wiesław <foreign>miłyj, kakże prekrasno</><br>kreślisz przede mną swą przyszłość jasną!<br>Lecz pora rzucić cudne marzenia,<br>bo się naczalnik zbliża więzienia,<br>a trzeba jeszcze obrać ziemniaków<br><br> NACZELNIK<br> Naczelnik<br> ( rozjuszony widokiem nie obranych ziemniaków)<br>Ach, wy, przeklęta paro próżniaków!<br>Zbyt wam się dobrze w więzieniu dzieje!<br>Ja was nauczę pracy, złodzieje!<br><br> ( Okłada Gnoma i Tarasa pięściami.)<br><br> GNOM<br> Gnom<br> ( kuląc się pod ciosami)<br>Wszystko to zniosę, wszystko to strawię,<br>ale zdoędę władzę w Warszawie.</><br><br><br><div type="poem" sex="m" year="1976"><tit>GNOMIADA</><br><br><br> Wprowadzenie<br><br><br> Gnomiada to, podobnie jak zamieszczona dalej Bania w Paryżu,<br>utwór niedokończony, pisany mniej więcej w tym samym czasie, co i ona.<br>Oba te poematy zarzuciłem, ponieważ akurat