tylko nie okazywali mu należnej wdzięczności, ale domagali się więcej i więcej. Studenci i młodzi oficerowie, pochodzący albo z chłopskich rodzin, albo z dobrych domów posiadaczy ziemskich (nigdy z mieszczaństwa czy kupiectwa), byli w tamtych czasach posłańcami rewolucji w biedniejszej części świata - w Azji, Afryce, Ameryce Południowej. Byli dziećmi-kwiatami Orientu, rebeliantami przeciwko starym wartościom, nawet tym najświętszym. <br>- Większość z nas, studentów, pochodziła z tak zwanych dobrych domów. Biedoty nie stać było na uniwersytety, posyłała synów do wojska. Byliśmy oczytani, zorientowani, a im więcej wiedzieliśmy, tym bardziej nie podobało się nam to, co widzieliśmy w kraju. Chcieliśmy rewolucji. Nie zgadzaliśmy się