Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
Patrzcie, jak wije się i skamle! Jak się boi! Lecz ten jazgot nie skala już naszych uszu, odebrałem mu mowę, tak jak zaraz odejmiemy mu życie.
- Życie...
Ziemio, Ziemio, dlaczego pozwalasz...
Wagran stanął przed krzyżem. Spuścił wzrok tak, by nie spojrzeć w oczy Magwera. Ale ręka pewnie dzierżyła kamienny nóż. Ostrze prześliznęło się po ramieniu skazańca, szarpiąc ubranie, rozcinając skórę.
Drugi podszedł Krogg. Nawet jeden mięsień nie drgnął na jego twarzy, gdy zobaczył rozszerzone z przerażenia oczy Magwera.
Krogg naznaczył pierś skazańca krwawym krzyżem.
W chwili, gdy Pozm brał się do swojej roboty, gdzieś od strony wsi dał się słyszeć krzyk
Patrzcie, jak wije się i skamle! Jak się boi! Lecz ten jazgot nie skala już naszych uszu, odebrałem mu mowę, tak jak zaraz odejmiemy mu życie.<br>- Życie...<br>Ziemio, Ziemio, dlaczego pozwalasz...<br>Wagran stanął przed krzyżem. Spuścił wzrok tak, by nie spojrzeć w oczy Magwera. Ale ręka pewnie dzierżyła kamienny nóż. Ostrze prześliznęło się po ramieniu skazańca, szarpiąc ubranie, rozcinając skórę.<br>Drugi podszedł Krogg. Nawet jeden mięsień nie drgnął na jego twarzy, gdy zobaczył rozszerzone z przerażenia oczy Magwera.<br>Krogg naznaczył pierś skazańca krwawym krzyżem.<br>W chwili, gdy Pozm brał się do swojej roboty, gdzieś od strony wsi dał się słyszeć krzyk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego