niej, dawał baczny zór<br> Na czar, co się po cichu<br> Tak utrwalał na strychu,<br>Jakby miejsca zabrakło gdzie indziej na świecie.<br><br>W drzwi uderzył oburącz. W drzwi, na pewno w drzwi!<br>Ktokolwiek w drzwi kołacze - niech wejdzie i kocha!<br>Kurianna, jak Kurianna... Śni raczej, niż drwi...<br> Na barłogu - od środka<br> Patrzy duża i słodka -<br>Lgnie do niej ufna ciału koszula - ciasnocha.<br><br>Znój mu wargi przynaglił. Znój, na pewno znój!<br>Szedł do niej po ciemnościach, jak wicher po łanie!<br>Kto ma oczy - niech widzi! Był ich cały trój:<br> On i barłóg, i ona,<br> I wyrychlił ramiona,<br>By ją porwać na trwałe wbrew