Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
Popradzkiego Stawu.
A oto opis zajścia odtworzony przez Z. Kierasa. Piątka turystów zamierzała osiągnąć Mięguszowiecki nad Czarnym z Przełęczy pod Chłopkiem. Dysponując 15-metrową linką zdecydowali się na trawers stromego płatu śnieżnego z zastosowaniem swoistej asekuracji: 2 osoby trzymały linę w rękach, a trzecia trzymając się jej przechodziła niebezpieczny odcinek. Pośliźnięcie się tej osoby spowodowało wyrwanie ze "stanowiska" i upadek jednego z asekurujących. Wynikiem - zsunięcie się po twardym śniegu i ok. 60-metrowy poślizg dwójki turystów.
W trzy dni później, 14 lipca o godz. 20.00, Zbyszek Kietas zawiadamia Centralę, że z górnych partii Mięguszowieckiego Wielkiego słychać wołanie o pomoc. J. Gąsienica
Popradzkiego Stawu.<br>A oto opis zajścia odtworzony przez Z. Kierasa. Piątka turystów zamierzała osiągnąć Mięguszowiecki nad Czarnym z Przełęczy pod Chłopkiem. Dysponując 15-metrową linką zdecydowali się na trawers stromego płatu śnieżnego z zastosowaniem swoistej asekuracji: 2 osoby trzymały linę w rękach, a trzecia trzymając się jej przechodziła niebezpieczny odcinek. Pośliźnięcie się tej osoby spowodowało wyrwanie ze "stanowiska" i upadek jednego z asekurujących. Wynikiem - zsunięcie się po twardym śniegu i ok. 60-metrowy poślizg dwójki turystów.<br>W trzy dni później, 14 lipca o godz. 20.00, Zbyszek Kietas zawiadamia Centralę, że z górnych partii Mięguszowieckiego Wielkiego słychać wołanie o pomoc. J. Gąsienica
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego