woda zawsze spłynie w najniższy punkt, chociaż przecież w żaden sposób tego nie planuje. Żywioł, oczywiście, siła natury. Schatzu chyba coś wspominał... huragany, wiry na powierzchni wody. Zaburzenia ośrodka, naturalne formy ainteligentne. A nie żadne monady, abstrakt-potęgi psychomemiczne. Wyobraź to sobie jako ocean... <br>- Zauważ: sam budujesz modele. <br>- Tak, wiem. Potrzebuję słów. - Przesunął w powietrzu dłonią. - Idzie po oceanie fala. Co to jest? Forma miejscowych zaburzeń: cząstki w górę, cząstki w dół. Model, więc oczywiście znacznie bardziej skomplikowane, ale... <br>- Oczywiście. El Niño. <br>- Kpisz! <br>- Daj sobie spokój, Nicholas, to nie twoja działka, wymyślasz od nowa tabliczkę mnożenia... <br>Do Hunta jednak coraz silniej