Dokmanović&lt;/&gt;, ale w 1998 roku powiesił się w celi. Pozostałych "mniejszych zbrodniarzy" zdecydowano się sądzić w &lt;name type="place"&gt;Belgradzie&lt;/&gt;. Jeszcze w ostatni poniedziałek było ich siedmiu. Jednak jeden z nich, &lt;name type="person"&gt;Mirko Vojinović&lt;/&gt;, który dwa miesiące temu próbował popełnić samobójstwo, wyskoczył z okna i na skutek odniesionych ran zmarł dzień przed rozpoczęciem rozprawy.<br>Procesowi szóstki zbrodniarzy bacznie przygląda się trybunał &lt;name type="org"&gt;ONZ&lt;/&gt;. &lt;name type="place"&gt;Serbia&lt;/&gt; dopiero w ubiegłym roku wprowadziła w życie ustawę o zbrodniach wojennych i stworzyła specjalny trybunał. Działalność sądu popiera nowy premier &lt;name type="person"&gt;Vojislav Kosztunica&lt;/&gt;, który od dawna powtarzał, że wszyscy Serbowie powinni być sądzeni w domu, a nie w &lt;name type="place"&gt;Hadze&lt;/&gt;. Na tym tle doszło