Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
z urzędowego rejestru GG, grupowanych według dystryktów, po co to komu? Albo coś takiego - pisanie listów ofertowych do firm na głębokiej prowincji. Gdzieś pod Gorlice albo za Chmielnik. Firmy z zasady nie odpowiadały na oferty, zdarzało się, że listy wracały z adnotacją "adresat nieznany". O co w tym wszystkim chodzi? Przeczuwał, że całej prawdy nigdy się nie dowie.
Ta tartaczna posada trwała rok, nie więcej. Po roku tartak przeszedł pod przymusowy zarząd, fikcji nie dało się dalej utrzymywać, Jassmont dostał wymówienie.

- Obudź się, obiad na stole - głos Róży posłyszał jak zza ściany. Róża nakrywała, nad kartoflami wyrósł zielonkawy obłoczek cierpkiej pary
z urzędowego rejestru GG, grupowanych według dystryktów, po co to komu? Albo coś takiego - pisanie listów ofertowych do firm na głębokiej prowincji. Gdzieś pod Gorlice albo za Chmielnik. Firmy z zasady nie odpowiadały na oferty, zdarzało się, że listy wracały z adnotacją "adresat nieznany". O co w tym wszystkim chodzi? Przeczuwał, że całej prawdy nigdy się nie dowie.<br>Ta tartaczna posada trwała rok, nie więcej. Po roku tartak przeszedł pod przymusowy zarząd, fikcji nie dało się dalej utrzymywać, Jassmont dostał wymówienie.<br><br>- Obudź się, obiad na stole - głos Róży posłyszał jak zza ściany. Róża nakrywała, nad kartoflami wyrósł zielonkawy obłoczek cierpkiej pary
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego