Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
jarów wyrosły skałki o fantastycznych kształtach. Zapadał zmierzch, ciemniało szybko, a to przez chmury, kolejną czarną falą nadciągające od północy.
Na wyraźny rozkaz Buka Hubercik przejął Nikolettę od Samsona. Nadto Buko, jadący dotychczas na czele, zdał prowadzenie na Weyracha i de Tresckowa, sam trzymał się w pobliżu giermka i branki.
- Psiakrew... - mruknął Reynevan do jadącego obok Szarleja. - Przecież ja muszę ją uwolnić... A ten wyraźnie powziął podejrzenia... Strzeże jej, a nas cały czas obserwuje... Dlaczego?
- Może - odrzekł cicho Szarlej, a Reynevan z przerażeniem zorientował się, że to wcale nie jest Szarlej. - Może przyjrzał się twojej twarzy? Będącej zwierciadłem tak uczuć, jak
jarów wyrosły skałki o fantastycznych kształtach. Zapadał zmierzch, ciemniało szybko, a to przez chmury, kolejną czarną falą nadciągające od północy.<br>Na wyraźny rozkaz Buka Hubercik przejął Nikolettę od Samsona. Nadto Buko, jadący dotychczas na czele, zdał prowadzenie na Weyracha i de Tresckowa, sam trzymał się w pobliżu giermka i branki.<br>- Psiakrew... - mruknął Reynevan do jadącego obok Szarleja. - Przecież ja muszę ją uwolnić... A ten wyraźnie powziął podejrzenia... Strzeże jej, a nas cały czas obserwuje... Dlaczego? <br>- Może - odrzekł cicho Szarlej, a Reynevan z przerażeniem zorientował się, że to wcale nie jest Szarlej. - Może przyjrzał się twojej twarzy? Będącej zwierciadłem tak uczuć, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego