przewodnika ismailickich chłopów i pasterzy. Uczestniczył w modłach, naradzał się z brodatymi starcami z ismailickich kiszłaków, rozstrzygał spory sąsiedzkie i małżeńskie, był wyrocznią w sprawie przestrzegania tradycji, obyczajów i obrzędów, które sam z trudem odgrzebywał w pamięci. Wszystko to strasznie męczyło niskiego, korpulentnego Dżafara. Starał się jak najczęściej uciekać z Pul-e Chumri do zagubionej w górach Darra Kajan, rodzinnej wioski Naderich, właściwej, choć nie administracyjnej stolicy Baghlanu.<br>Jeździł wtedy konno po górach w morzu sięgającej końskich brzuchów trawy, która porosła wszystkie tamtejsze drogi. Podczas wypraw zawsze towarzyszyli mu uzbrojeni w karabiny jeźdźcy. Polował na jelenie, łowił pstrągi w górskich strumieniach