Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
jesteśmy na drodze do wielkich odkryć... - raptem zniżyła głos i rzekła tajemniczo: - Od dawna już walczymy z panem Korniaktem, sąsiadem pana, a teraz i doszła nas wiadomość (przez panią Romeyową, która odwiedziła nas we Lwowie), że zaginęła mu formuła bardzo ważnego odkrycia.
Głos damy zaczął drżeć, widocznie bardzo była wzruszona.
- Puściliśmy się na poszukiwania przycisku, na którym właśnie ta formuła jest wyryta, i dziś w Stanisławowie dowiedzieliśmy się, że pan jest w posiadaniu tego kamienia. Prawda, Władysławie? - dokończyła zdławionym głosem.
- Proszę pani, ja... - zaczął zdumiony pan Hipolit.
- Zaraz, zaraz - krzyknęła dama - gotowi jesteśmy zapłacić panu za ten kamień tyle, ile pan zażąda
jesteśmy na drodze do wielkich odkryć... - raptem zniżyła głos i rzekła tajemniczo: - Od dawna już walczymy z panem Korniaktem, sąsiadem pana, a teraz i doszła nas wiadomość (przez panią Romeyową, która odwiedziła nas we Lwowie), że zaginęła mu formuła bardzo ważnego odkrycia.<br>Głos damy zaczął drżeć, widocznie bardzo była wzruszona. <br>- Puściliśmy się na poszukiwania przycisku, na którym właśnie ta formuła jest wyryta, i dziś w Stanisławowie dowiedzieliśmy się, że pan jest w posiadaniu tego kamienia. Prawda, Władysławie? - dokończyła zdławionym głosem. <br>- Proszę pani, ja... - zaczął zdumiony pan Hipolit. <br>- Zaraz, zaraz - krzyknęła dama - gotowi jesteśmy zapłacić panu za ten kamień tyle, ile pan zażąda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego