Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 15
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
rozkaz powrotu dopiero wówczas, gdy trumna spocznie w ziemi? Choć oficjalna wersja jako przyczynę wypadku podaje zboczenie z kursu spowodowane złymi warunkami atmosferycznymi, nie brak hipotez głoszących nawet, że AN-24 został zestrzelony przez wojsko podczas próby ucieczki z kraju...

Nikt nie przeżył...

Około 19.00 do domu naczelnika Grupy Rabczańskiej GOPR Władysława Mlekodaja, który dojechał już z Zakopanego, zadzwonił telefon. Komendant straży pożarnej zawiadomił, że w okolicy Zawoi rozbił się samolot. Trudno dotrzeć na miejsce katastrofy, potrzebna będzie pomoc ratowników.
- Już od Juszczyna trudno było przejechać - wspomina były naczelnik GOPR. - Karetki, wozy strażackie, samochody milicji i wojska. Dojechaliśmy do przysiółka
rozkaz powrotu dopiero wówczas, gdy trumna spocznie w ziemi? Choć oficjalna wersja jako przyczynę wypadku podaje zboczenie z kursu spowodowane złymi warunkami atmosferycznymi, nie brak hipotez głoszących nawet, że AN-24 został zestrzelony przez wojsko podczas próby ucieczki z kraju...<br><br>&lt;tit&gt;Nikt nie przeżył...&lt;/&gt;<br><br>Około 19.00 do domu naczelnika Grupy Rabczańskiej GOPR Władysława Mlekodaja, który dojechał już z Zakopanego, zadzwonił telefon. Komendant straży pożarnej zawiadomił, że w okolicy Zawoi rozbił się samolot. Trudno dotrzeć na miejsce katastrofy, potrzebna będzie pomoc ratowników.<br>- Już od Juszczyna trudno było przejechać - wspomina były naczelnik GOPR. - Karetki, wozy strażackie, samochody milicji i wojska. Dojechaliśmy do przysiółka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego