Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
pamiątki po Irenie i w tych czynnościach przypominał Annie kustosza muzeum Szopenowskiego w Mariańskich Łaźniach, którego przed miesiącem widziała przy pracy.
- Irena żyła tyle samo lat, co Szopen - powiedział Andrzej, jakby odgadując jej myśli. - Szopen miał w sobie wszelkie cechy geniuszu, był równy bogom. A i on umarł. A także Rafael. I Lorca. I Rimbaud. Tacy młodzi. Wszyscy umarli. Gdybym wierzył w Boga, stałbym się apostatą. Za jego okrucieństwo, za jego bezmyślność w kierowaniu wyroków. Irena miała dopiero trzydzieści dziewięć lat.
Słowa te mówił półgłosem. Przyrównywał Irenę do genialnych artystów, chociaż była tylko mierną pianistką. Ale Andrzej był niemuzykalny i nie
pamiątki po Irenie i w tych czynnościach przypominał Annie kustosza muzeum Szopenowskiego w Mariańskich Łaźniach, którego przed miesiącem widziała przy pracy.<br>- Irena żyła tyle samo lat, co Szopen - powiedział Andrzej, jakby odgadując jej myśli. - Szopen miał w sobie wszelkie cechy geniuszu, był równy bogom. A i on umarł. A także Rafael. I Lorca. I Rimbaud. Tacy młodzi. Wszyscy umarli. Gdybym wierzył w Boga, stałbym się apostatą. Za jego okrucieństwo, za jego bezmyślność w kierowaniu wyroków. Irena miała dopiero trzydzieści dziewięć lat.<br>Słowa te mówił półgłosem. Przyrównywał Irenę do genialnych artystów, chociaż była tylko mierną pianistką. Ale Andrzej był niemuzykalny i nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego