Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
wyprażonego przez słońce
niż do człowieka.

13

- Rai - szepnął Awaru - idź tam, naprzód.

Pochylił się nad sheri i wskazał mu ręką kierunek,
drugą popchnął go lekko. Zwierzę wyciągnęło
pysk i ruszyło skradając się krok za krokiem.

Awaru pozostał na miejscu. Skulony nisko przy ziemi, starał
się nie stracić z oczu Rai sunącego w ciemnościach.
Rozjaśniał je nieco księżyc światłem, które
rysowało ostre cienie kamieni i nierówności gruntu.
Przestrzeń wokół Tees była otwarta, odsłonięta
ze wszystkich stron, pozbawiona drzew, zarośli, nawet trawy i większych
zagłębień, w których mogłoby ukryć się zwierzę
lub człowiek.

Awaru obszedł ją niemal dokoła. Trwało to
pół nocy
wyprażonego przez słońce <br>niż do człowieka.<br><br> 13<br><br>- Rai - szepnął Awaru - idź tam, naprzód.<br><br>Pochylił się nad sheri i wskazał mu ręką kierunek, <br>drugą popchnął go lekko. Zwierzę wyciągnęło <br>pysk i ruszyło skradając się krok za krokiem.<br><br>Awaru pozostał na miejscu. Skulony nisko przy ziemi, starał <br>się nie stracić z oczu Rai sunącego w ciemnościach. <br>Rozjaśniał je nieco księżyc światłem, które <br>rysowało ostre cienie kamieni i nierówności gruntu. <br>Przestrzeń wokół Tees była otwarta, odsłonięta <br>ze wszystkich stron, pozbawiona drzew, zarośli, nawet trawy i większych <br>zagłębień, w których mogłoby ukryć się zwierzę <br>lub człowiek.<br><br>Awaru obszedł ją niemal dokoła. Trwało to <br>pół nocy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego