Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
tyłu
szept Białozielonej.
- Niezła - pochwalił skąpo. - Nawet owszem.
Lepsza od świętego.
- Nooo... - zgoda była wahająca. - Może
masz rację. Dziadek zawsze wolał rzeźbić zwierzęta
niż ludzi. Ale ręce, zobacz, jakie ma ręce. Jak Stwoszowe.
Widzisz? A oczy, oczy... - szeptała gorączkowo. Zachwyt
był żarliwy, równy pragnieniu, by dostrzegł to
samo, co ona. Rany Julek, nie zależy mu, pozachwyca się. Faktycznie,
ręka jak żywa, łania też, a oczy świętego
zdają się mówić. Czoło trochę nieforemne,
zbyt wypukłe i duże, sama postać krępa, jakby twórcy
nie starczyło drewna na odpowiednią długość nóg,
ale co tam, zakryte suknią, można im darować brak proporcji.
Jasna pietruszka, ta dziwna
tyłu <br>szept Białozielonej.<br>- Niezła - pochwalił skąpo. - Nawet owszem. <br>Lepsza od świętego.<br>- Nooo... - zgoda była wahająca. - Może <br>masz rację. Dziadek zawsze wolał rzeźbić zwierzęta <br>niż ludzi. Ale ręce, zobacz, jakie ma ręce. Jak Stwoszowe. <br>Widzisz? A oczy, oczy... - szeptała gorączkowo. Zachwyt <br>był żarliwy, równy pragnieniu, by dostrzegł to <br>samo, co ona. Rany Julek, nie zależy mu, pozachwyca się. Faktycznie, <br>ręka jak żywa, łania też, a oczy świętego <br>zdają się mówić. Czoło trochę nieforemne, <br>zbyt wypukłe i duże, sama postać krępa, jakby twórcy <br>nie starczyło drewna na odpowiednią długość nóg, <br>ale co tam, zakryte suknią, można im darować brak proporcji. <br>Jasna pietruszka, ta dziwna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego