Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
mnie osądza jak ona. Potępia jako człowieka, który przyjechał do Rzymu w nieładnej sprawie. Wiedziona stadnym odruchem kieruje się i pędzi w tym samym kierunku co wszyscy. Tyle że obrócona bokiem, profilem. Duża mi różnica!
Zresztą i pod tym względem zaszła ostatnio wyraźna zmiana. Nie z mojej winy. Właśnie wczoraj. Rozstawszy się z Malińskim po wizycie u księdza Ducci, wszedłem do pierwszego z brzegu biura podróży. Nieduże, pełne ludzi, Amerykanie, Anglicy, Hiszpanie, a co gorzej, kierownictwo jakiejś ogromnej comitivy niemieckiej, które przez pół godziny absorbuje wszystkich urzędników całym mnóstwem projektów i czynności. W końcu dzieli mnie od okienka, do którego się
mnie osądza jak ona. Potępia jako człowieka, który przyjechał do Rzymu w nieładnej sprawie. Wiedziona stadnym odruchem kieruje się i pędzi w tym samym kierunku co wszyscy. Tyle że obrócona bokiem, profilem. Duża mi różnica!<br>Zresztą i pod tym względem zaszła ostatnio wyraźna zmiana. Nie z mojej winy. Właśnie wczoraj. Rozstawszy się z Malińskim po wizycie u księdza Ducci, wszedłem do pierwszego z brzegu biura podróży. Nieduże, pełne ludzi, Amerykanie, Anglicy, Hiszpanie, a co gorzej, kierownictwo jakiejś ogromnej comitivy niemieckiej, które przez pół godziny absorbuje wszystkich urzędników całym mnóstwem projektów i czynności. W końcu dzieli mnie od okienka, do którego się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego