wierzyli, że to jego <br>prace, uznali, że to rzeźba ludowa. Rzeczywiście, świątki Adama były bardzo podobne do tych, które oglądał w dzieciństwie. Później malował jakby dawne obrazy na szkle, tyle że oprawione w stare okienka z izb. Wtedy go poznałem. Zmysłu handlowego nie miał, czerwienił się, gdy wspominałem o sprzedaży. Rzeźbił i malował dla siebie, opowiadał o domu, z którym wciąż był psychicznie związany. Dom, to była słynna gospoda u wlotu do Doliny Kościeliskiej, kiedyś tętniąca życiem, muzyką góralską, węgierską, cygańską. Bywali w niej wybitni goście Zakopanego - Szymanowski, Witkacy, Sienkiewicz, Żeromski. Gospodę prowadziła matka Adama, rodzina mieszkała na piętrze. Adam był