górach Adirondack pojechali: Bronisław Czech, Andrzej i Stanisław Marusarzowie, Stanisław Skupień i Zdzisław Motyka. W Warszawie zdecydowano, że pojadą także hokeiści: <gap>. Jako kapitan sportowy pojechał Woyniewicz. Hokeiści - jak wspominał w jednym z wywiadów Zdzisław Motyka - mieli w ogóle nie jechać, ale koszty ich wyjazdu pokryła Polonia amerykańska i prezes klubu SN PTT Zakopane, inż. Kazimierz Schiele, który cały zysk z balu sylwestrowego, około 800 złotych, przeznaczył na podróż naszych zawodników za Ocean. Warto zaznaczyć, że wyjazd na Igrzyska Zimowe był nie tylko nobilitacją w sensie sportowym, ale i społecznym. Piątka naszych zawodników rozsławiła nasz kraj i Zakopane, nikomu w tym okresie