łatwiej. Czasem we śnie przeżywali jeszcze raz.<br>Kochali "Dyliżans", "W samo południe", nawet "Karmazynowego pirata" i "Czerwone berety".<br>Dla dziewczyn była "Lili" i "Wieczorni goście", po których pisały na piasku, na szybie, w zeszytach, i gdzie się dało, tajemnicze inicjały i rysowały dwa serca.<br>Dziś miała iść bomba - "Skarby króla Salomona", seans wcześniejszy, specjalnie dla Domu, na normalny stały kolejki przed kasą od południa.<br>Nie chodził do kina. Nie chciał iluzji. W innych Domach budziło to sensację. Musiał nielicho narozrabiać w przeddzień, żeby za karę skreślili go z listy zamówień na bilety (kierownicy żądali imiennych, dla trzymania ręki na pulsie życia