Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
przekazał jego treść matce.
Bożena W. nie wiedziała o niczym, ponieważ od kilku dni nie wychodziła z domu. Chwyciła ją jakaś paskudna odmiana grypy, z której w żaden sposób nie mogła się wyleczyć.
- Chyba masz rację! Jest okazja i trzeba się wreszcie tego pozbyć. I tak długo z tym czekałam. Sentymentalne zaglądanie do szafy przez następnych dziesięć lat nie przywróci nam twojego ojca. Zrobię nareszcie porządek i przynajmniej zrobi się więcej miejsca także i na wasze rzeczy.
Pani Bożena chciała nawet zabrać się do pracy od razu, ale najpierw źle się czuła, później coś jej przeszkodziło i postanowiła przełożyć porządki na
przekazał jego treść matce.<br>Bożena W. nie wiedziała o niczym, ponieważ od kilku dni nie wychodziła z domu. Chwyciła ją jakaś paskudna odmiana grypy, z której w żaden sposób nie mogła się wyleczyć.<br>&lt;q&gt;- Chyba masz rację! Jest okazja i trzeba się wreszcie tego pozbyć. I tak długo z tym czekałam. Sentymentalne zaglądanie do szafy przez następnych dziesięć lat nie przywróci nam twojego ojca. Zrobię nareszcie porządek i przynajmniej zrobi się więcej miejsca także i na wasze rzeczy.&lt;/&gt;<br>Pani Bożena chciała nawet zabrać się do pracy od razu, ale najpierw źle się czuła, później coś jej przeszkodziło i postanowiła przełożyć porządki na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego