kurewski świat. Każdego z nas niszczy. Oto człowiek. Jego drżąca ręka, jego twarz, nad którą już nie panuje, ślina, którą toczy i która nagle kap kap kap, kapie z rozchylonych bezwiednie ust. Dziwaczny wyraz twarzy uformowany przez przypadkowe chorobliwe rozkurcze i przykurcze mięśni... Oto człowiek. Oto sługa, którego wykończył Pan. <br>Skonfundowany księżulo tłumaczący na żywo z warszawskiego studia słowa papieża stara się wmówić widzom, że nic takiego strasznego się nie dzieje, że wszystko jest okay. Kłamie zza kadru, gdy z udawanym podziwem mówi, że oto papa postanowił odejść od przygotowanego tekstu, by podzielić się bardziej osobistą refleksją. No bo cóż wyłowić