Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
przecież jest najważniejsze. Po co ta drażliwość? Jeżeli nawet krytykujemy ciebie, to właśnie dlatego, że kochamy cię i szanujemy, i chcielibyśmy odnaleźć jakąś drogę do porozumienia z tobą.
W tej chwili wpada do pokoju dziadunio, który wziąwszy wózkiem rozpęd, roztworzył drzwi jak taranem. Wchodzi pani Natolska.
- Ach, cóż za śnieżyca. - Sława, Maryna i Krzysztof podbiegają i odbierają od niej paczki.
Przywitania, nowiny z miasta. Więcej o tym wszystkim nie było mowy tego wieczoru, ale ja słowa Leona zanotowałem sobie w sercu i jestem mu za nie głęboko wdzięczny".
Znów kręcił się koło mnie ten Max Pfitzner. Przemknął gdzieś wzdłuż ściany Roullot
przecież jest najważniejsze. Po co ta drażliwość? Jeżeli nawet krytykujemy ciebie, to właśnie dlatego, że kochamy cię i szanujemy, i chcielibyśmy odnaleźć jakąś drogę do porozumienia z tobą.<br>W tej chwili wpada do pokoju dziadunio, który wziąwszy wózkiem rozpęd, roztworzył drzwi jak taranem. Wchodzi pani Natolska.<br>- Ach, cóż za śnieżyca. - Sława, Maryna i Krzysztof podbiegają i odbierają od niej paczki.<br>Przywitania, nowiny z miasta. Więcej o tym wszystkim nie było mowy tego wieczoru, ale ja słowa Leona zanotowałem sobie w sercu i jestem mu za nie głęboko wdzięczny".<br>Znów kręcił się koło mnie ten Max Pfitzner. Przemknął gdzieś wzdłuż ściany Roullot
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego