nie robiłeś" - epatowały zadowoleniem porady psychologiczne. "Lepiej być samotnym naprawdę niż samotnym w związku" - pocieszały, prezentując zdezorientowanym singlom wiele usług dla samotnych: specjalne biura oferujące wyprowadzanie psa i podlewanie kwiatów, biura podróży, w których nie trzeba było płacić za pokój jednoosobowy, a nawet słoiki z dżemem o pojemności 125 gramów. <br><br>Stereotyp singla roześmianego, dobrze uczesanego, niezależnego i biegającego po galeriach handlowych (singiel jest bogaty, bo nie dość, że dużo zarabia, to nie wydaje na dzieci i męża/żonę) legł jednak w końcu w gruzach. Biagio D'Angelo, założyciel włoskiej szkoły dla singli, nie zbudowałby jej, gdyby nie badania, z których wynika, że